niedziela, 2 lutego 2014

Tydzień = piekło

Tak, ten tydzień będzie dla mnie szczególnie ciężki jeżeli chodzi o szkołę. Mam 3 sprawdziany i 4 kartkówki. I najgorsze jest to, że są z przedmiotów z których nie mogę dostać gorszej oceny niż 5. Czuję, że jak przeżyje tydzień to poczuję się Bogiem. Teraz próbuje ogarnąć historię, która liczy 80 stron. Życzcie mi powodzenia, bo w moim przypadku będzie mi bardzo potrzebne. Jak ogarnę histę to chce rozpisać sb fizykę i odrobić lekcje na wtorek, żeby jak jutro przyjdę ze szkoły miała tylko się czegoś nauczyć. Niby fizyka to dla mnie nie problem, ale zeszliśmy na tematy gdzie trzeba uczyć się definicji co moim konikiem nie jest. Wczoraj byłam na zdjęciach ♥ Yee! Jedno wyszło całkiem całkiem. Muszę zapuścić włosy, bo z takimi krótkimi nie da się nic zrobić. No nic.. ja lecę się uczyć. 


12 DNI DO FERII <3 

NIEDZIELE SĄ DO BANI! 

1 komentarz:

  1. Jejku, masz spore wymagania względem siebie. Ja w sumie też chcę mieć jak najlepsze stopnie, ale nie przesadzajmy, to tylko szkoła. :) A wybór liceum nie jest najlepszym wyborem (w poprzednim poście widziałam, że chcesz iść do liceum). Zapraszam do siebie: http://live-of-barbara.blogspot.com/ xoxo

    OdpowiedzUsuń